W myśl przepisu art. 445 § 1 KC. w związku z art. 444 § 1 zd. 1 KC. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Przepis art. 445 § 1 KC. pozwala na przyznanie poszkodowanemu odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia Zarazić można się również poprzez jedzenie, jeżeli w posiłku znajdą się bakterie New Delhi. W profilaktyce zachorowań ważne jest, żeby pamiętać, że bakterie namnażają się najczęściej na powierzchniach wilgotnych, takich jak umywalki, zlewy, mokre czy wilgotne ściereczki oraz pojemniki z mydłem. Zakażenie gronkowcem złocistym w szpitalu. W orzecznictwie i w piśmiennictwie przyjmuje się, że zadośćuczynienie pełni funkcję kompensacyjną, przyznana bowiem suma pieniężna ma stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej. Powinna ona wynagrodzić doznane cierpienia fizyczne i psychiczne, aby w ten sposób Nie żyje 74-letni mężczyzna - Polsat News. Państwowy Urząd ds. Zdrowia i Spraw Społecznych w Niemczech został poinformowany o pierwszym w tym sezonie zgonie w wyniku zakażenia bakterią Vibrio vulnificus. 74-letni wczasowicz zmarł na skutek infekcji, której nabawił się po kąpieli w Morzu Bałtyckim. Mężczyzna miał otwarte rany i Objawy gruźlicy w dużej mierze zależą od tego, który narząd został zaatakowany. W 10 proc. przypadków choroba rozwija się bez dolegliwości i jest wykrywana przypadkowo. Częściej jednak się zdarza, że gdy gruźlica zaatakuje, pojawia się osłabienie, uczucie ciągłego zmęczenia, senności. Typowe są nawracające stany Zakażenie podczas operacji ręki lub nogi w szpitalu jako błąd medyczny lekarza. Wysokie wymagania stawiane lekarzowi nie oznaczają jego odpowiedzialności za wynik (rezultat) leczenia, ani odpowiedzialności na zasadzie ryzyka. Lekarz odpowiada na zasadzie winy, którą można mu przypisać tylko w wypadku wystąpienia jednocześnie ppA9w. Zakażenia szpitalne, czyli zakażenia, które nie są przyczyną pobytu pacjenta w szpitalu, a które rozwinęły się w okresie hospitalizacji, to poważny problem lecznic. Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli, dotyczą od 5 do 10 proc. osób leczonych szpitalnie. To co najmniej 400 tys. osób. Źródłem przenoszenia bakterii mogą być brudne ręce personelu medycznego, niejałowy sprzęt, skażone otoczenie chorego, a także przyjmowanie pacjentów wymagających szczególnych warunków hospitalizacji bez ich zapewnienia. Rzecznik Praw Pacjenta przeprowadził postępowanie administracyjne wobec jednego ze szpitali w województwie lubuskim, w którym stwierdził nieprawidłowości polegające na niewykonywaniu badań przesiewowych przy przyjęciu do szpitala w kierunku wystąpienia bakterii Klebsiella pneumoniae ? potocznie zwanej New Delhi ? u wszystkich pacjentów, którzy byli hospitalizowani w ciągu ostatniego roku, niezależnie od miejsca tej hospitalizacji. Przez brak badań doszło do zakażenia u innych pacjentów tą groźną bakterią, wyjątkowo oporną na niemal wszystkie antybiotyki. Obowiązkiem podmiotu leczniczego jest podjęcie stosownych działań zgodnie z ustawą o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. W sprawie z Lubuskiego tzw. pacjent zero w trakcie przekazywania do szpitala nie został poddany badaniu w kierunku wykrycia patogenów. Konsultant wojewódzki w dziedzinie mikrobiologii dla województwa lubuskiego potwierdził w swojej opinii, że badania takie są rutynowe i powinny być wykonane u tego pacjenta, a także u innych pacjentów, którzy uprzednio byli hospitalizowani w innych szpitalach. Poważnym błędem było też to, że po wykryciu patogenu w piątej dobie u pacjenta zero, w szpitalu nie zrobiono żadnych badań przesiewowych u pozostałych pacjentów. W rezultacie doszło do zakażenia 50 pacjentów. Szpital przeprowadzał obowiązkowe badania przesiewowe tylko u tych pacjentów, którzy uprzednio byli hospitalizowani w szpitalach warszawskich. Zdaniem Rzecznika Praw Pacjenta, nie było to uzasadnione, zważywszy że do szpitala byli przewożeni pacjenci z innych ośrodków w kraju. Ponadto w każdym regionie Polski może wystąpić zwiększone występowanie patogenu. Sprawa znalazła swój finał w sądzie. Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził zasadność decyzji Rzecznika Praw Pacjenta (wyrok z 25 marca 2021 r. sygn. akt II OSK 3000/20). - Przepisy ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi nie ograniczają koniecznych badań laboratoryjnych do pacjentów z określonego regionu kraju czy też do poszukiwania konkretnych patogenów chorobotwórczych. Zagrożenie wynikłe z danego patogenu powinno być czynnikiem, który determinuje wdrożenie odpowiedniej procedury pozwalającej na szybkie wykrycie źródła zakażenia, a następnie izolację osoby chorej. Takiej procedury w szpitalu zabrakło. Powinien był on dochować należytej staranności i we współpracy z odpowiednimi organami sanitarnymi ustalić czy dane patogeny występują w środowiskach szpitalnych, a następnie zrewidować dotychczasowy sposób działania - wskazał NSA. W tej sprawie Rzecznik Praw Pacjenta skorzystał z przysługującego mu uprawnienia do działania w postępowaniu cywilnym na prawach przysługujących prokuratorowi i wytoczył powództwa z żądaniem zasądzenia od podmiotu leczniczego na rzecz trojga poszkodowanych pacjentów zadośćuczynienia z tytułu naruszenia ich praw. Postępowania te nadal się toczą. Z tego wpisu dowiesz się: Czym jest gronkowiec złocisty MRSA i dlaczego tak wiele osób zakaża się nim w szpitalu? Jakie są skutki zakażenia gronkowcem? Jak udowodnić zakażenie gronkowcem w szpitalu? Odpowiedzialność szpitala a adekwatny związek przyczynowy, czyli możliwość łatwiejszego uzyskania odszkodowania Jakie odszkodowanie i zadośćuczynienie możesz otrzymać za zakażenie gronkowcem w szpitalu? Trafiasz do szpitala pod specjalistyczną opiekę i choć Twój stan zdrowia teoretycznie powinien się poprawić, to z czasem zaczynasz czuć się gorzej. Niestety jest to scenariusz, który spotkał niejednego pacjenta, a przyczyną nieraz okazuje się zakażenie gronkowcem. Jak w takiej sytuacji pociągnąć szpital do odpowiedzialności i czego możesz się domagać? Czym jest gronkowiec złocisty MRSA i dlaczego tak wiele osób zakaża się nim w szpitalu? Zakażenia szpitalne nie należą do rzadkości, a duża część z nich związana jest z bakterią gronkowca złocistego (staphylococcus aureus). Dzieje się tak nie bez powodu. Około 30% osób jest jej nosicielem. Może przenosić bakterię na powierzchni skóry, w nosie lub w gardle, a jednocześnie nie wykazywać żadnych objawów. Dopiero gdy staphylococcus aureus dostanie się do wnętrza organizmu, pojawią się dolegliwości. Właśnie dlatego szpital należy do tych miejsc, w których często dochodzi do zakażenia gronkowcem. Bakteria może przenosić się drogą kropelkową, przez krew czy zakażony pokarm. W szpitalu ma więc ku temu mnóstwo okazji. Tym bardziej, że odporność wielu pacjentów jest obniżona, choćby z uwagi na przebyte choroby i operacje. Co więcej, niektóre szczepy gronkowca określa się nawet mianem „szpitalnych”. Oznacza to nie tylko, że właśnie w takim środowisku istnieje duża szansa zakażenia. Aby przetrwać w specyficznych warunkach, „szpitalne” szczepy gronkowca musiały też wykształcić odporność na antybiotyki. A to z kolei sprawia, że ich leczenie może okazać się trudniejsze. Jakie są skutki zakażenia gronkowcem? Gronkowiec może zaatakować każdą część ciała. Skutki zakażenia będą się więc różnić w zależności od organu. Do tych najczęściej występujących można zaliczyć: zakażenie ropne skóry, tkanek podskórnych, czyraki, liszajce, trądzik, silne swędzenie, zapalenie ucha, podpuchnięte powieki, zaczerwienienie, jęczmień oka, przewlekłe zapalenie zatok. Wprawdzie te objawy nie wydają się groźne. Pamiętaj jednak, że skoro niektóre rodzaje gronkowca wykazują odporność na antybiotyki, to mogą prowadzić do poważnych powikłań. Mowa tu chociażby o wystąpieniu sepsy czy zapalenia płuc. A te, jeśli nie będą prawidłowo leczone, w skrajnych przypadkach kończą się śmiercią. Jak udowodnić zakażenie gronkowcem w szpitalu? Niezależnie jednak od rodzaju szczepu, aby otrzymać odszkodowanie za zakażenie gronkowcem w szpitalu, musisz wykazać, że do infekcji doszło właśnie w związku z przebywaniem w danej placówce. Do obowiązków szpitala należy dbanie o czystość i sterylność, a tym samym zapobieganie sytuacjom, w których szczepy gronkowca mogą się przenieść do Twojego organizmu np. poprzez operowane rany. Masz więc prawo pociągnąć go do odpowiedzialności. Aby jednak rzeczywiście można było mówić o błędzie medycznym i co za tym idzie – prawie do odszkodowania, musisz wykazać 3 rzeczy: niewłaściwe postępowanie szpitala (np. nieprzestrzeganie zasad higieny), szkodę, czyli negatywne następstwa związane z zakażeniem, związek pomiędzy niewłaściwym postępowaniem a zakażeniem. Najwięcej problemów może stwarzać ta ostatnia kwestia. W wielu przypadkach trudno udowodnić, że istnieje związek przyczynowo-skutkowy między Twoim pobytem w szpitalu a zakażeniem gronkowcem złocistym. Sprawy dotyczące zakażeń szpitalnych to więc o tyle trudny temat, że nie jesteś w stanie jednoznacznie wskazać ani udowodnić, w którym momencie bakteria przedostała się do Twojego organizmu. Pewną pomocą może się tu okazać np. raport od szpitala, z którego będzie wynikało, że podczas Twojego pobytu w placówce wystąpiły też inne przypadki zakażenia. Tak samo jak duże znaczenie będzie mieć fakt, że objawy pojawiły się w niewielkim odstępie czasu od wizyty w szpitalu. W tego rodzaju sprawach często powołuje się również biegłych. Pomagają oni ustalić, czy dany przypadek rzeczywiście można uznać za zakażenie szpitalne. Odpowiedzialność szpitala a adekwatny związek przyczynowy, czyli możliwość łatwiejszego uzyskania odszkodowania Nawet na podstawie wyżej wymienionych dowodów nie zawsze jednak będziesz mieć pewność, że do zakażenia doszło akurat w szpitalu. Nie oznacza to jednak, że nie otrzymasz odszkodowania. Z pomocą przychodzi Sąd Najwyższy, który w wyroku z dnia 27 lutego 1996 roku (II CKN 625/97) stwierdził, że: w procesach lekarskich sąd może, po rozważeniu całokształtu okoliczności sprawy, uznać za wystarczający wysoki stopień prawdopodobieństwa, nie wymagając ścisłego i pewnego udowodnienia, jaką drogą jego organizm został zainfekowany, taki bowiem dowód – ze względu na właściwości procesów biologicznych – często nie jest możliwy do przeprowadzenia. Tym samym związek przyczynowo-skutkowy między postępowaniem lekarza a zakażeniem nie musi być pewny. Wystarczy wysokie prawdopodobieństwo, że do zakażenia doszło właśnie w szpitalu. Jakie odszkodowanie i zadośćuczynienie możesz otrzymać za zakażenie gronkowcem w szpitalu? Za zakażenie szpitalne należy Ci się przede wszystkim odszkodowanie. Powinno ono obejmować koszty i straty poniesione w związku zakażeniem gronkowcem. Mowa tu o wydatkach na leczenie, zakup lekarstw, sprzętu medycznego itd. Wysokość odszkodowania zależy przy tym od poniesionych strat i kosztów. Jednocześnie to Ty musisz udowodnić rozmiar szkód. To więc od przedstawionych przez Ciebie dowodów (np. rachunków, faktur) zależy, czy otrzymasz odszkodowanie pełnej wysokości. Druga kwestia to zadośćuczynienie za poniesioną krzywdę. Taka kwota ma Ci zrekompensować odczuwanie bólu, cierpienia psychiczne oraz niedogodności związane z dłuższym przebywaniem w szpitalu. Ustalenie zadośćuczynienia konkretnej wysokości jest już więc pewnym wyzwaniem. Nie ma tu konkretnych widełek, trudno też o ścisłe wyliczenia. Widomo jedynie, jakie kwestie mogą zostać wzięte pod uwagę. Mowa tu chociażby o Twoim wieku, nasileniu i czasie trwanie cierpienia oraz bólu czy prognozach na przyszłość. To jednak sąd ostatecznie ustali, czy proponowana przez Ciebie kwota jest adekwatna do poniesionych krzywd. Warto też dodać, że obok odszkodowania i zadośćuczynienia czasem będzie Ci przysługiwać także renta. Masz do niej prawo, gdy w wyniku zakażenia całkowicie lub częściowo stracisz zdolność do pracy zarobkowej, wzrosną Twoje potrzeby albo zmniejszą się widoki powodzenia na przyszłość. Odszkodowanie za zakażenie gronkowcem w szpitalu – podsumowanie Zakażenie gronkowcem złocistym często wiąże się z łagodnymi objawami, ale może prowadzić do poważnych powikłań jak sepsa czy zapalenie płuc. Jeśli do zakażenia doszło podczas Twojego pobytu w szpitalu, możesz otrzymać odszkodowanie, zadośćuczynienie, a czasem także rentę. Konieczne będzie udowodnienie: szkody, nieprawidłowego postępowania, które doprowadziło do zakażenia oraz związku przyczynowego między tymi dwiema kwestiami. Często nie da się wykazać, że bakteria gronkowca dostała się do Twojego organizmu akurat w szpitalu. Wystarczy jednak samo udowodnienie, że jest to bardzo prawdopodobne. Już na tej podstawie możesz otrzymać przysługujące Ci świadczenia. data publikacji: 07:32 ten tekst przeczytasz w 4 minuty Clostridium difficile, Klebsiella pneumoniae, Pseudomonas aeruginosa – brzmi jak nazwy stworów z innej planety? Tak naprawdę to jedne z najczęściej występujących bakterii. W dodatku najłatwiej zarazić się nimi w szpitalu. Sanchai Khudpin / Shutterstock Potrzebujesz porady? Umów e-wizytę 459 lekarzy teraz online Zakażenia szpitalne Czym można się zarazić w szpitalu? Dlaczego dochodzi do zakażeń szpitalnych? Jak walczyć z zakażeniami szpitalnymi? Ponad 40 proc. zakażeń szpitalnych wywołuje jeden patogen – bakteria Clostridium difficile. Powoduje ona dolegliwości układu pokarmowego Jak to możliwe, że w sterylnym środowisku szpitalnym szerzą się zarazki i superbakterie? Największym problemem jest leczenie - wiele z patogenów jest odpornych na leki. Lekarze muszą szukać połączeń różnych leków, ponieważ coraz częściej nie działają już nawet tzw. antybiotyki ostatniej szansy Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej W ramach naszej kampanii "WybieramyPrawdę" przypominamy wybrane teksty Onetu, które wpłynęły na otaczającą nas rzeczywistość. W najbliższych miesiącach na stronie głównej będą prezentowane kolejne artykuły z serii. Ten tekst oryginalnie ukazał się w Onecie we wrześniu 2019 r. Zakażenia szpitalne Idziemy do szpitala po pomoc, wracamy z bakterią. I to nie byle jaką - superbakterią, na którą nie działają antybiotyki. Niestety, tak coraz częściej kończą się pobyty w szpitalach. W styczniu w Łodzi zmarł pacjent, który złapał lekooporną bakterię New Dehli (Klebsiella pneumoniae). Przyczyną śmierci trzech pacjentów z warszawskiego szpitala MSWiA był ten sam patogen. Rodziny zmarłych złożyły pozew przeciw szpitalowi - oskarżają placówkę o to, że ukrywała epidemię. Od kilkunastu lat rośnie liczba przypadków zakażeń szpitalnych. Jak wynika z danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego przedstawionych w raporcie “Stan sanitarny kraju”, w 2018 roku zgłoszono ponad 600 zakażeń. Dla porównania, w 2006 roku było ich nieco ponad 100. Czym można się zarazić w szpitalu? Ponad 40 proc. zakażeń szpitalnych wywołuje jeden patogen – bakteria Clostridium difficile. Powoduje ona dolegliwości układu pokarmowego, takie jak biegunki, wymioty, bóle brzucha. Bakterie bardzo łatwo się przenoszą, a w szpitalach mają idealne warunki do ekspansji – dużo ludzi, ograniczone miejsce, pacjenci mają obniżoną odporność. GIS ostrzega, że zakażenia mogą mieć bardzo ciężki przebieg. Leczenie jest długotrwałe, zdarzają się przypadki śmierci. Chcesz przebadać się w kierunku zakażenia? Zamów przez platformę Medonet Market badanie wysyłkowe kału w kierunku obecności szczepów Clostridium difficile. GIS / Materiał prasowy Jedną z najbardziej groźnych bakterii jest New Dehli. "Pałeczki Klebsiella pneumoniae dysponują niezwykle niebezpiecznymi mechanizmami oporności, które prowadzą do wyeliminowania skuteczności wszystkich lub niemal wszystkich antybiotyków.” New Dehli działa podstępnie - objawy zakażenia przypominają przeziębienie lub grypę. Chory skarży się na kaszel, dreszcze, gorączkę, osłabienie. New Dehli może wywołać zapalenie płuc, ale też poważne zakażenia układu moczowego, ran, kości i stawów. W wyniku infekcji może dojść do sepsy. Klebsiella pneumoniae uodporniła się na praktycznie wszystkie antybiotyki, dlatego w obliczu zakażenia, lekarze są bezradni. Na oddziale można też “złapać” wirusa, np. grypy czy norowirusa. Zdarzają się też zakażenia o podłożu grzybiczym. Dlaczego dochodzi do zakażeń szpitalnych? Jak to możliwe, że sterylne szpitale są wylęgarniami zarazków? Ten paradoks wbrew pozorom bardzo łatwo wyjaśnić, a dla wielu osób zaskoczeniem będzie pewnie to, że w prawie połowie przypadków zakażeń, wina wcale nie leży po stronie szpitala. Bardzo często zakażenie szpitalne wynika ze stanu zdrowia pacjenta – to bakterie, które żyją w naszym organizmie, podczas leczenia szpitalnego mogą wywołać niebezpieczną infekcję. Na porządku dziennym są zakażenia ran po operacji, których przyczyną jest flora bakteryjna pacjenta. Zarazki dostają się do szpitala też z zewnątrz. Osoby odwiedzające przynoszą je ze sobą. W normalnych warunkach prawdopodobnie nie byłoby się czym martwić, ale w szpitalu znajdują się setki chorych – po operacjach, zabiegach, z chorobami przewlekłymi, o niskiej odporności. Dla nich kontakt z pozornie niewinnym wirusem przeziębienia może się skończyć niebezpiecznym zapaleniem płuc. Szpitale, mimo restrykcyjnych norm i procedur antyseptycznych, nie są w stanie zlikwidować wszystkich bakterii. Zakażenia są też czasem wynikiem zaniedbań i błędów np. podczas odkażania sprzętu, bielizny szpitalnej, a nawet rąk. Bywa, że pacjenci, którzy powinni przebywać w izolowanych salach, nie mają zapewnionych szczególnych warunków hospitalizacji. Kateryna Kon / Shutterstock Zdjęcie przedstawia pałeczki Klebsiella pneumoniae W 2018 roku Najwyższa Izba Kontroli sprawdzała sytuację w polskich szpitalach, po tym jak odnotowano wzrost zakażeń wśród pacjentów. We wnioskach NIK wskazał kilka możliwych przyczyn. Jedną z nich były braki w personelu medycznym, a konkretnie mała liczba specjalistów w dziedzinie mikrobiologii oraz epidemiologii. Zwrócono też uwagę na to, że zła sytuacja finansowa przekłada się na niedobór wykwalifikowanej kadry oraz nierzetelne wywiązywanie się z obowiązków. Przeczytaj także: Szpitale wciąż toną w długach. Według NIK-u nowy system się nie sprawdził Jak walczyć z zakażeniami szpitalnymi? Bakterie lekooporne są ogromnym wyzwaniem dla szpitali. Kiedy pacjent zarazi się takim patogenem, skuteczne leczenie jest bardzo trudne. Lekarze muszą szukać połączeń różnych leków, ponieważ coraz częściej nie działają już nawet tzw. antybiotyki ostatniej szansy. Konieczne jest też podawanie chorym bardzo dużych dawek leków, ponieważ mniejsze kompletnie nie radzą sobie z infekcją. Antybiotykooporność to jedno z największych wyzwań, przed którym stoi obecnie medycyna. Antybiotykooporność to jedno z największych wyzwań, przed którym stoi obecnie medycyna. Niestety, prognozy nie są najlepsze. Eksperci twierdzą, że w ciągu najbliższych 10 lat na rynek nie trafi żaden lek antybakteryjny o innowacyjnym mechanizmie działania. A to oznacza, że wciąż będziemy przegrywać z superbakteriami, które mutują w błyskawicznym tempie i są w stanie uodpornić się na wszystkie leki. Walka z zakażeniami szpitalnymi będzie trudna, zwłaszcza że cały czas stosujemy za dużo antybiotyków. Bakterie już je “znają” i wcale się ich nie boją. To może cię zainteresować: Zmutowane zarazki atakują. Są odporne na wszystkie leki Najbardziej niebezpieczne bakterie na świecie! Są odporne na antybiotyki i zabijają miliony ludzi Nowy "supergrzyb" śmiertelnie niebezpieczny. Leki na niego nie działają Przez długi czas nie mogłeś znaleźć przyczyny swoich dolegliwości lub wciąż jej szukasz? Chcesz nam opowiedzieć swoją historię lub zwrócić uwagę na powszechny problem zdrowotny? Napisz na adres listy@ #RazemMożemyWięcej zakażenia szpitalne bakterie lekooporne antybiotykooporne bakterie antybiotykooporność Klebsiella pneumoniae Klebsiella pneumoniae New Delhi Ted DeVita: przez osiem lat żył w szpitalnym pokoju. Tragiczna historia syna onkologa Ted DeVita był chłopcem, który po zdiagnozowaniu podstępnej choroby spędził zamknięty w szpitalu aż osiem lat. Jego historia wprawia wielu w smutek i... Eliza Kania Noworodki gnieżdżą się w szpitalnym schronie po ostrzale Dniepru. "To jest nasza rzeczywistość" [WIDEO] Przerażające i jednocześnie wzruszające nagranie wideo pojawiło się w mediach społecznościowych. Noworodki z oddziału neonatologii z Dziecięcego Szpitala... Beata Michalik Amantadyna w leczeniu szpitalnym nieskuteczna — wyniki polskich badań Wyniki badania nad skutecznością podawania amantadyny wśród hospitalizowanych pacjentów z COVID-19 nie pozostawiają złudzeń. W przypadku chorych z umiarkowanym i... Agnieszka Mazur-Puchała Są wyniki polskich badań nad amantadyną. Prof. Barczyk: w leczeniu szpitalnym nie leczy COVID-19 lepiej niż placebo W leczeniu w szpitalu pacjentów we wczesnej fazie z umiarkowanym bądź ciężkim covidem nie ma różnic między stosowaniem placebo i amantadyny – poinformował w... PAP Porody domowe - kto wybiera i dlaczego? Jakie jest ryzyko? Wiemy, że istnieją, ale większość Polek nawet nie bierze ich pod uwagę. Porody domowe – legalne, mniej traumatyczne, zdemedykalizowane, w naszym kraju nadal... Monika Zieleniewska Namysłów bez porodówki, Zamość bez pediatrii. W Polsce zamknięto już kilkadziesiąt oddziałów szpitalnych [LISTA] W całej Polsce w ostatnich miesiącach zostało zamkniętych lub zawieszonych kilkadziesiąt oddziałów szpitalnych. W większości przypadków powodem są "braki kadrowe"... Adrian Dąbek Szpitalna dieta po polsku. Pacjenci dostają skwaśniały chleb, zepsutą mortadelę lub sałatę z... dżemem O marnej jakości szpitalnych posiłków mówi się od dawna. Ile to już było artykułów, kontroli NIK czy raportów organizacji pozarządowych, które od ponad dziesięciu... Monika Zieleniewska Jak szpitale karmą pacjentów w innych krajach? Jedzenie jest lepsze niż w Polsce? O tym, jak wyglądają posiłki w polskich szpitalach, od lat krążą legendy. Porcje są małe, a ich jakość często pozostawia wiele do życzenia. Obecnie Narodowy... Agnieszka Mazur-Puchała Personel szpitalny zmienił rodzaj maseczek. Liczba zakażeń spadła nawet o 100 proc. Szpital Addenbrooke w Cambridge zamienił zwykłe maski chirurgiczne (FRSM) na maski filtrujące (FFP3). Zmiany dokonano pod koniec grudnia w odpowiedzi na dane z... Czy już pora na otwarcie DPS-ów i oddziałów szpitalnych dla odwiedzających? Wraz ze spadkiem liczby zachorowań na COVID-19 Ministerstwo Zdrowia luzuje restrykcje. Powoli otwierane są branże do tej pory zamknięte. Już w marcu lekarze... Monika Zieleniewska Sprawy o zadośćuczynienie za zakażenie w szpitalu gronkowcem złocistym, praktycznie nie da się przeprowadzić bez opinii biegłego. Bez opinii można przeprowadzić postępowanie przed wojewódzką komisją ds. orzekania o zdarzeniach medycznych, jednak coraz rzadziej zalecam klientom tę drogę postępowania. Jak pewnie wiesz, sprawy w sądzie potrafią wlec się prawie w nieskończoność. Nie wszystkie, bo zdarzają się przypadki szybkiego działania sądu czy innych organów państwowych. Sprawy o błędy medyczne jednak królują w tym niechlubnym zestawieniu. Przyczyn jest kilka, jednak prawnicy zajmujący się prawem medycznym niemal jednogłośnie wskazują najważniejszą – trudności w uzyskaniu porządnej opinii biegłego, bez której w procesie medycznym ani rusz. Kilka lat temu nawiązałem współpracę z Panią Katarzyną, która została zakażona gronkowcem złocistym (szczep MRSA) w jednym ze szpitali w zachodniej Polsce. Do zakażenia doszło w trakcie operacji ortopedycznej. W tym przypadku sytuacja była ułatwiona o tyle, że w dokumentacji medycznej mieliśmy wprost napisane, że „w wyniku przeprowadzonego zabiegu doszło do zakażenia pacjentki bakterią staphyloccocus aureus szczepu MRSA„. Zadośćuczynienie za zakażenie bakterią w szpitalu – czy jest możliwe? Samo zakażenie bakterią w szpitalu, to jednak za mało by wywalczyć w sądzie zadośćuczynienie lub odszkodowanie (to nie to samo!). Ważne jest to, żeby móc przypisać szpitalowi odpowiedzialność za spowodowanie konkretnego zakażenia. Sądy i biegli wychodzą bowiem z założenia, ze zakażenie gronkowcem w szpitalu to coś, co może przytrafić się każdemu. Szpital jest bowiem miejscem, w którym dochodzi do nagromadzenia przeróżnych bakterii i czasami zakażenie traktowane jest jako coś, czego nie można uniknąć. Szpital musi udowodnić w sądzie, że zrobił wszystko by zapobiec zakażeniu. Jak w takim razie udowodnić zakażenie gronkowcem w szpitalu? W tym przypadku szpital nie zrobił wszystkiego. A właściwie nie zrobił kilku rzeczy. Zespół operacyjny nie został przeszkolony z procedury przeciwdziałania zakażeniom (mimo, że taka procedura została formalnie sporządzona), ponadto w dokumentacji medycznej nie znaleziono wpisów dotyczących obowiązkowej przy tego rodzaju zabiegach antybiotykoterapii operacyjnej. Według wewnętrznych zaleceń, powinna ona trwać 24 godziny przed operacją. Nie wiemy czy antybiotykoterapia była stosowana – nie została odnotowana w karcie zleceń lekarskich, nie znalazła się także w karcie wypisowej ze szpitala. Świadkowie zeznawali różnie. Zakończenie sprawy Kilka miesięcy temu zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd okręgowy przyznał Pani Katarzynie 110 000 zł złotych zadośćuczynienia za zakażenie gronkowcem w szpitalu. Zgodziliśmy się z sądem, że zakażenie gronkowcem złocistym spowodowane jest winą szpitala, natomiast przyznana kwota była nieco za niska. Złożyliśmy apelację od tego wyroku. Sąd apelacyjny podwyższył zasądzoną kwotę do 200 000 zł i oddalił apelacje szpitala i ubezpieczyciela. Wyrok jest już prawomocny. O podobnej sprawie pisałem już również kilka miesięcy temu we wpisie pt. „Zakażenie gronkowcem złocistym MRSA – wygrana pacjentki ze szpitalem. Spraw o zakażenia szpitalne prowadzimy w kancelarii całkiem sporo, chociaż nie zawsze są to akurat gronkowce. Jeśli interesują Cię zagadnienia, takie jak odszkodowanie za błąd lekarski, czy odszkodowanie za podanie niewłaściwego leku, to prowadzony przeze mnie blog o prawie medycznym z pewnością rozjaśni Ci tego typu kwestie. Jeśli chcesz skonsultować się z nami w swojej sprawie, chętnie odpowiemy na Twoje pytania. Zakażenia w szpitalu należą do jednych z najbardziej złożonych i skomplikowanych zjawisk występujących w procesie hospitalizacji pacjentów. Przesądzają o tym takie okoliczności, jak chociażby zróżnicowanie czynników ryzyka zakażeń, przebieg choroby uzależniony od rodzaju drobnoustroju i indywidualnej reaktywności organizmu ludzkiego na zakażenie, występujące niejednokrotnie w praktyce problemy ze zdiagnozowaniem rodzaju bakterii lub wirusa odpowiedzialnych za powstanie czy powikłanie stanu chorobowego, trudności w zlokalizowaniu źródeł zakażenia, czy też nieefektywność podejmowanej antybiotykoterapii. Dlatego szczególną rangę w funkcjonowaniu szpitali nadaje się właściwemu sprawowaniu nadzoru epidemiologicznego, bieżącego monitorowania zakażeń i likwidacji ich źródeł. Pod pojęciem zakażenia w szpitalu rozumie się zakażenie, które wystąpiło w związku z udzieleniem świadczeń zdrowotnych, w przypadku gdy choroba nie pozostawała w momencie udzielania świadczeń zdrowotnych w okresie wylęgania albo wystąpiła po udzieleniu świadczeń zdrowotnych, w okresie nie dłuższym niż najdłuższy okres jej wylęgania. Zakażenie w szpitalu definiuje się również jako każde zakażenie nabyte w szpitalu, rozpoznane klinicznie i potwierdzone laboratoryjnie, które ujawniło się podczas pobytu chorego w szpitalu lub po jego opuszczeniu. Zakażenie najczęściej obejmuje zakażenia układu moczowego, zakażenia przewodu pokarmowego, zakażenia ośrodkowego układu nerwowego, zapalenie płuc, zapalenie otrzewnej, zakażenie ran pooperacyjnych, zakażenia u chorych onkologicznych, zakażenia u pacjentów po przeszczepie (z obniżoną odpornością), zakażenia u chorych po wszczepieniu protez zastawkowych, naruszenie ciągłości tkanek – zakażenia związane z terapią dożylną, a także bakteriemię i wstrząs septyczny. Źródło zakażenia Źródłem zakażeń w szpitalu mogą być bakterie pochodzące od innego chorego lub bytujące w środowisku otaczającym pacjenta. Najważniejszym wektorem transmisji zakażenia w szpitalu są ręce, chociaż określone zakażenia mogą szerzyć się także drogą kropelkową oraz przez inny bezpośredni kontakt z zakażonym chorym lub jego wydzielinami. Warunkiem przypisania winy podmiotowi leczniczemu jest udzielanie świadczenia zdrowotnego (diagnoza, leczenie) lub stosowanie produktów leczniczych i wyrobów medycznych w sposób niezgodny z aktualną wiedzą medyczną, prowadzące do zakażenia pacjenta biologicznym czynnikiem chorobotwórczym. Zadania kierownika szpitala Zadania kierowników szpitali w zakresie wdrażania oraz funkcjonowania systemu zapobiegania i zwalczania zakażeń w szpitalu obejmują następujące obszary działalności: 1) powołanie i nadzór nad działalnością zespołu i komitetu kontroli zakażeń w szpitalu), 2) ocenę ryzyka i monitorowanie występowania zakażeń w szpitalu i czynników alarmowych, 3) organizację udzielania świadczeń zdrowotnych, w sposób zapewniający: a) zapobieganie zakażeniom w szpitalu i szerzeniu się czynników alarmowych, b) warunki izolacji pacjentów z zakażeniem lub chorobą zakaźną oraz pacjentów szczególnie podatnych na zakażenia, c) możliwość wykonywania badań laboratoryjnych w ciągu całej doby, d) wykonywanie badań laboratoryjnych, umożliwiających identyfikację biologicznych czynników chorobotwórczych wywołujących zakażenia i choroby zakaźne, oraz ich weryfikację przez wymienione w ustawie podmioty, wskazane lub upoważnione przez ministra właściwego do spraw zdrowia, e) ograniczenie narastania lekooporności biologicznych czynników chorobotwórczych w wyniku niewłaściwego stosowania profilaktyki i terapii antybiotykowej, 4) monitorowanie i rejestrację zakażeń w szpitalu i czynników alarmowych, 5) sporządzanie i przekazywanie właściwemu państwowemu inspektorowi sanitarnemu raportów o bieżącej sytuacji epidemiologicznej szpitala, 6) zgłaszanie w ciągu 24 godzin potwierdzonego epidemicznego wzrostu liczby zakażeń w szpitalu właściwemu państwowemu inspektorowi sanitarnemu. Kierownicy podmiotów leczniczych wykonujących działalność leczniczą w rodzaju świadczenia szpitalne są obowiązani do gromadzenia w szpitalu informacji o zakażeniach i czynnikach alarmowych oraz prowadzenia rejestru zakażeń w szpitalu i czynników alarmowych, przy czym zbiory te mogą być prowadzone w formie papierowej lub w systemie elektronicznym. Udowodnienie zakażenia Przeprowadzenie dowodu istnienia związku przyczynowo-skutkowego między pobytem w szpitalu a późniejszym zachorowaniem jest zadaniem ogromnie trudnym, w grę bowiem wchodzą procesy biologiczne trudno uchwytne i nie poddające się obserwacji, dokumentacji itp. Z tej przyczyny w orzecznictwie przyjmuje się, że w braku dowodu pewnego - wystarczające jest ustalenie wysokiego, graniczącego z pewnością, stopnia prawdopodobieństwa, że zakażenie nastąpiło w szpitalu . Równocześnie pozwany ma możliwość wykazywania okoliczności, których zachodzenie osłabia (obniża) stopień prawdopodobieństwa, że zakażenie nastąpiło w szpitalu. Odpowiedzialność lekarza i szpitala za zakażenie W przypadku badania odpowiedzialności lekarza za spowodowanie zakażenia w szpitalu przedmiotem oceny powinny być takie kwestie, jak zakres obowiązków oskarżonego jako lekarza prowadzącego (dyżurnego), sposób rozpoznania określonej bakterii, obraz kliniczny i patomorfologiczny zakażenia organizmu tą bakterią, następstwa i powikłania wywołane rozwojem zakażenia organizmu tą bakterią, sposób leczenia pacjenta w kolejnych placówkach leczniczych (jeżeli miało to miejsce w stanie faktycznym danej sprawy), a także możliwość zaistnienia innej prócz zakażenia przyczyny załamania stanu zdrowia pacjenta. Również inni niż lekarze członkowie personelu medycznego mogą ponosić odpowiedzialność karną za niedopełnienie zasad aseptyki, skutkujące zakażeniem w szpitalu lub stwarzających ryzyko wystąpienia tego zdarzenia. Jako przykład wskazać należy zaniechanie przez pielęgniarkę lub położną czynności pielęgnacyjnych nad pacjentem i brak zmiany opatrunków, tudzież oczyszczenia rany pooperacyjnej. Na pewno błąd organizacyjny polegający na nieprawidłowym zarządzaniu podmiotem leczniczym, tudzież jego poszczególnymi komórkami, może uzasadniać przypisanie winy kierownikowi podmiotu lub osobom przez niego upoważnionym do realizacji określonych zadań. Spowodowanie przez lekarza-gwaranta stanu zagrożenia zakażeniem szpitalnym następuje z chwilą uaktywnienia czynnika alarmowego występującego w obrębie postępowania diagnostycznego, terapeutycznego czy rehabilitacyjnego. Przykładowo o zaistnieniu bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia pacjenta w wyniku możliwego zakażenia w szpitalu można mówić z chwilą przystąpienia przez lekarza do zabiegu operacyjnego z wykorzystaniem niewłaściwie wysterylizowanych narzędzi chirurgicznych, czego lekarz-operator, wbrew nałożonemu na niego obowiązkowi, nie sprawdził. W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji, prosimy przejść do zakładki kontakt. Z wyrazami szacunku.

zakażenie bakterią w szpitalu odszkodowanie