Przypadek Alsy Thompson. Jeżeli wierzyć w jego prawdziwość, to ta historia może zjeżyć włosy na głowie. Czy Alsa Thompson była najmłodszą zbrodniarką w histo Jestem w takim, delikatnie mówiąc, rozpaczliwym momencie mojego życia. Wyczerpałam wszystkie możliwości leczenia, więc… spełniam swoje marzenia, po prostu – zaczęła. Odeszła tuż po na 20 subów włączam kamerkęnwm jaka komęnda na dodawanie muzyki ale zaraz sprawdzę :) link tylko do youtube po prostu raj ★★★ KIEŁEK: pierwsza faza wzrostu roślinki ★★★ LERSKA: Dana, śpiewała "Po prostu jestem" ★★★ NAGOŚĆ: to po prostu jeszcze jeden kostium ★★★★ eliza: PIGMEJ: Afrykanin bardzo niskiego wzrostu ★★★ RWANIE: po prostu czynność z pomostu ★★★★ sylwek: SKOWYT: on jest po prostu żałosny Tłumaczenia w kontekście hasła "prostu jestem trochę" z polskiego na angielski od Reverso Context: Nie, po prostu jestem trochę zdenerwowana. Dorosłam i jestem zmęczona. To nie jest smutna wiadomość. To piękna wiadomość. Wojownik wie, kiedy powinien się wycofać. To była czterdziestoletnia podróż. Czas spełnić inne marzenia" — napisała na Twitterze. Tragedia, jaka ją dotknęła w 2022 r., zaprzepaściła plany na wydanie tej płyty. Tina Turner: po prostu debeściara p7jp. "Myślę, że nasza wygrana w »X Factorze« oznaczała, że wiele dziewczyn stanęło jednak po naszej stronie. To właśnie one chcą nas wspierać, pewnie częściowo dlatego, że nie jesteśmy typem dziewczyn, które ukradną ci chłopaka. Nie jesteśmy przesadnie seksowne, nie onieśmielamy ludzi – to nie nasz cel" - mówiła mi Leigh-Anne Pinnock z Little Mix. Katarzyna Gawęska: Zacznę od najłatwiejszego pytania, związanego z nadchodzącą płytą Little Mix. Wybrałyście tytuł "Get Weird", więc opowiedz mi o najdziwniejszej rzeczy, jaka ci się przytrafiła. Leigh-Anne Pinnock: Wszystkie jesteśmy nieźle pokręcone (śmiech). Zachowujemy się dziwnie każdego dnia naszego życia, w każdej sekundzie. Nie lubimy nudy, dlatego kiedy jesteśmy razem, świetnie się bawimy. Codziennie robimy coś dziwnego – lubimy na przykład mówić z głupim akcentem, dużo się wygłupiamy. To wspaniała zabawa! Przeczytałam gdzieś, że na ten album napisałyście ponad sto piosenek. Jak więc udało się wam wybrać te, które trafią na płytę? Miałyśmy spis wszystkich tych piosenek i dużo czasu spędziłyśmy, zastanawiając się, czy dane utwory do siebie pasują, czy tworzą spójną całość. Nie chciałyśmy, żeby cokolwiek odstawało – miałyśmy w planach nagranie krążka, a nie zbioru singli. Kiedy nagrałyśmy "Black Magic", dopasowałyśmy do niego resztę piosenek. Dzięki temu uzyskałyśmy wspomnianą wcześniej całość – "Black Magic" było dla nas wyznacznikiem tego, jakie kawałki trafią na płytę. Opowiadasz o tym tak, jakby taki wybór był prosty, ale przecież w zespole jesteście w czwórkę. Macie więc szansę na wyrażenie siebie, czy zawsze myślicie tylko o całej grupie? Wow, nie spodziewałam się tak dobrego pytania! Myślę sobie, że oczywiste jest, że uwielbiamy wspólnie pracować. Bardzo się cieszymy, że jesteśmy w girls bandzie, ale nie znaczy to, że nie możemy pokazać, kim jesteśmy jako indywidualności. Przykładowo, każda z nas interesuje się czymś innym. Ja kocham modę, więc prowadzę bloga o tej tematyce: Jako grupa robimy wszystko razem, najważniejsze dla nas to podejmować wszystkie decyzje wspólnie. To będzie wasz trzeci album od 2012 roku. Inne zespoły zwykle każą fanom czekać na kolejne krążki po kilka lat. Dlaczego u was jest inaczej? Po tym, jak skończyłyśmy promować nasz pierwszy album, od razu zaczęłyśmy tworzyć następny. Tym razem miałyśmy cały rok na to, żeby pisać nowe piosenki, żeby naprawdę się do tego przyłożyć. Bardzo ważne było dla nas to, żeby ten krążek był idealny. Wydaje mi się, że po prostu nie chciałybyśmy zniknąć na tak długi czas. To wszystko chyba zależy od tego, na jakim etapie życia jest się w danym momencie. Inaczej byłoby, gdyby któraś z nas zasygnalizowała, że potrzebuje przerwy, ale póki co nie mamy takiej potrzeby. Nie wiemy, co przyniesie nam życie, a wszystko zależy właśnie od tego, ale jak na razie nie wydaje mi się, żebyśmy miały zamiar zniknąć na tak długo. Chcemy teraz dużo pracować, żeby przejąć kontrolę nad światem. Nieźle wam idzie, bo kiedy tylko włączam radio, słyszę "Black Magic", więc gratuluję. Dziękuję! To niesamowite! Jesteśmy bardzo dumne z tego kawałka i z tego, jaki sukces odniósł. Teledysk do tego singla powstawał w szkole. Zastanawiam się, czy czasami nie czujesz, że coś cię omija? Nie robisz tego, co twoi rówieśnicy, co na pewno jest plusem, ale czy czasami cię to nie męczy? Tak, czasami zdecydowanie tak jest. Nie mam zbyt dużo czasu, który mogłabym spędzić z rodziną, co jest dla mnie ogromną wadą tego, co robię. Nie miałam też możliwości iść na studia, a myślę, że fajnie byłoby zobaczyć, jak to jest. Mimo to niczego nie żałuję. Nie chciałabym robić niczego innego. Mam ogromne szczęście, mogąc cieszyć się każdą sekundą życia. I tym, że jesteś współautorką "Pretty Girls" Britney Spears i Iggy Azalei! Dokładnie! To było niesamowite przeżycie. Kiedy dowiedziałyśmy się, kto zaśpiewa ten kawałek, nie potrafiłyśmy w to uwierzyć. Świadomość, że jedna z twoich idolek będzie śpiewała twoją piosenkę jest naprawdę cudowna. Co do współpracy z innymi artystami, to na najnowszym krążku ukaże się piosenka, która powstała z Jess Glynne. Mogłyście nagrywać z kimkolwiek chcecie, a jednak wybrałyście wokalistkę, która dopiero co wydała debiutancką płytę. To oryginalny wybór. Wow, to kolejna słuszna uwaga. Rzeczywiście, mogłybyśmy zaprosić do współpracy kogoś innego, ale Jess jest niezwykle utalentowana, teraz wszędzie się o niej mówi, a piosenka, która dzięki niej powstała, jest bardzo dobra. Jess to także po prostu miła dziewczyna i zawsze świetnie spędza nam się z nią wspólnie czas. Jesteśmy szczęśliwe, że mogłyśmy z nią pracować. Piosenka, którą z nią nagrałyście, nosi tytuł "Grown", więc powiedz mi, w jakim sensie dorosłyście od wydania poprzedniego albumu? Na pewno wszystkie poprawiłyśmy się w kwestii śpiewania. Weszłyśmy pod tym względem na wyższy poziom. Zawsze lubimy wieszać poprzeczkę coraz wyżej i tym razem nam się to udało. Jeśli chodzi tylko o mnie, mogę powiedzieć, że jestem bardziej pewna siebie i nie boję się już eksperymentować w temacie wokali. Stałaś się też weteranką funkcjonowania w show-biznesie? To całkiem możliwe. Przywykłyśmy do wielu aspektów tego świata. Kiedy ktoś pisze o nas niemiłe rzeczy w komentarzach w sieci, po prostu o nich zapominamy, bo jesteśmy przyzwyczajone do takich sytuacji. Każdy artysta musi zmierzyć się z negatywnymi opiniami – nie jest to nic miłego, ale my mamy łatwiej, bo nawzajem się wspieramy. Dużo się nauczyłyśmy, ale przed nami jeszcze długa droga do tego, żeby nic nie mogło nas zaskoczyć. Czy czasem nie jest trudno przebywać tylko w towarzystwie dziewczyn? W zespole jesteście ze sobą cały czas. Absolutnie nie! Nie umiałabym nawet opisać, jak blisko ze sobą jesteśmy, jak bardzo się wspieramy. To moje siostry. Tego nie da się zagrać. Nasze relacje są w stu procentach autentyczne. Gdyby więzi, jakie nas łączą, nie istniały, gdybyśmy się nie przyjaźniły, ten zespół nie miałby prawa bytu. Mimo to chyba macie trochę utrudnione zadanie, bo kiedy patrzę na was i na popularne obecnie boys bandy, to właśnie wy musicie ciągle udowadniać, że jesteście właściwymi osobami we właściwym miejscu. Też mam wrażenie, że jako dziewczynom jest nam trudniej odnieść sukces w show-biznesie. Mimo to myślę, że nasza wygrana w "X Factorze" oznaczała, że wiele dziewczyn stanęło jednak po naszej stronie. To właśnie one chcą nas wspierać, pewnie częściowo dlatego, że nie jesteśmy typem dziewczyn, które ukradną ci chłopaka. Nie jesteśmy przesadnie seksowne, nie onieśmielamy ludzi – to nie nasz cel. Jesteśmy prawdziwymi dziewczynami i dlatego mamy wspaniałych fanów i fanki, którzy wspierają nas w stu procentach. Mimo to myślę, że to prawda, że chłopakom w show-biznesie dużo łatwiej jest odnieść sukces. Co do "X Factora", zastanawia mnie, czy Simon Cowell rzeczywiście jest tak straszny i krytyczny, jakiego widzimy go w telewizji? Nie, jest bardzo miłym człowiekiem. Uwielbiamy go! Bardzo nas wspiera i pozwala nam robić to, co uważamy za słuszne. Ufa nam i wierzy, że podejmujemy dobre decyzje, chociaż często nam w tym pomaga. Jest niezwykle utalentowanym biznesmenem. Co chciałabyś osiągnąć, jeśli chodzi o muzykę? Chcemy tylko przejąć władzę nad światem i sprawić, żeby wszyscy wiedzieli, kim są Little Mix. Pragniemy poszerzać przesłanie "girl power". Jeśli chodzi o bardziej przyziemne sprawy, to naszym marzeniem jest wystąpić na Madison Square Garden – to byłoby coś! Super byłoby też, gdyby nasz krążek trafił na pierwsze miejsca list przebojów w Stanach Zjednoczonych. Jest wiele rzeczy, które chciałybyśmy osiągnąć – powoli nam się to udaje, ale przed nami jeszcze długa droga. Nie boisz się, że stracicie kontrolę nad swoją muzyką? Tego zupełnie się nie obawiam, bo kontrolujemy wszystko. Nigdy nie zrobimy niczego, na co nie będziemy miały ochoty. Nie byłybyśmy w stanie złamać własnych zasad. Nasza muzyka to my – od samego początku wszystkim kierujemy. Wiem, że to, dokąd przyjedziecie, nie zależy tylko od was, ale czy w Polsce możemy się was spodziewać? Bardzo chciałybyśmy przyjechać do Polski. To stamtąd pochodzi duża część naszych fanów, więc to kraj, który jest na liście miejsc, które chcemy odwiedzić. Naszym marzeniem jest światowa trasa koncertowa – chciałybyśmy pokazać się dosłownie wszędzie. Home Książki Biografia, autobiografia, pamiętnik Klara. O dziewczynce, która śpiewała po francusku Fascynująca historia dzieciństwa i młodości Klary Stankowskiej, absolwentki Wrocławskiej Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego, cenionej pedagog, która przez wiele lat zarażała dorosłych i dzieci swoją pasją do muzyki. Urodzona w 1930 roku, żyła w burzliwych czasach, gdy ustroje polityczne, rządy, normy społeczne i obyczajowe zmieniały się w zawrotnym tempie. W swoich wspomnieniach opisuje ucieczkę przed Niemcami, śmierć ojca, pobyt w sierocińcach, pracę u bauera czy nadejście siermiężnego PRL-u i próby odnalezienia swojego miejsca w życiu... Przez wszystkie te lata jedną z niewielu stałych rzeczy w życiu Klary była muzyka, postrzegana przez nią jako panaceum na wszelkie cierpienia, swoista modlitwa o przetrwanie i skuteczny oręż w walce o lepsze jutro. Ta emocjonująca opowieść przybliża czytelnikowi realia przedwojnia, emigracji za chlebem i życia Polonii francuskiej, a także Polski przed i krótko po II wojnie światowej. To historia pełna szczerości, pasji i wiary w to, że piękno świata można odkrywać każdego dnia. Klara Stankowska (1930–2013), magister sztuki, absolwentka i wykładowca Wrocławskiej Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego, autorka unikatowej pozycji Chór w szkole (1988) a także wielu innych publikacji o muzyce. W szkolnictwie zajmowała stanowisko kuratora przedmiotów artystycznych na terenie Dolnego Śląska. Powołała do życia uwielbiane przez młodzież cykle koncertów „Filharmonia dla młodych” i „Opera dla młodych”. Wielokrotnie odznaczana Krzyżami Zasługi przez ministrów kultury i sztuki za jej działalność pedagogiczną oraz krzewienie kultury muzycznej w Polsce. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 8,2 / 10 23 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści Tłumaczenie: [Zwrotka 1] Przykro mi, nie jestem najpiękniejsza Nigdy nie będę śpiewała jak Whitney Ale wciąż chcę z kimś zatańczyć [Przed-refren] Więc pozwólmy naszym sercom krwawić aż zardzewieją Będę żyć całym życiem, bo to niebezpieczne Nie, nie chcę grać roli Chcę tylko z kimś zatańczyć Chcę tylko z kimś zatańczyć [Refren] Chcę tylko z kimś zatańczyć Chcę tylko z kimś zatańczyć To mógłby być ktokolwiek, powiedź mi, jesteś tym kimś? Nie ważne, kim jesteś, po prostu kochaj mnie jaka jestem Chcę tylko z kimś zatańczyć Chcę tylko z kimś zatańczyć [Zwrotka 2: Lil Wayne] Po prostu chcę z kimś zatańczyć Ale mógłbym nigdy przenigdy nie tańczyć jak Bobby Tańczę, będę obserwował twoje ciało Chcę po prostu stać zaraz za tobą Chcę tylko szansy z kimś Łyknąć z kimś kilka xanów [1] Za każdym razem, gdy ona tańczy to jest egzotyczne Od tej kupy bandan ramiona omdlewają Jestem bogiem i chcę bogini Ukryję się w sypialni Cały pokój dla prywatności Znam jej ciało od wnętrza i nauczę się zewnętrza Całuję oba cycki zaraz przed tym jak je podpiszę Nie mogę tańczyć, ale pożeram je wzrokiem Tak, będę zaraz za nią, przy jej kręgosłupie Możemy przekształcić ten parkiet w wyspę [Refren] Chcę tylko z kimś zatańczyć Chcę tylko z kimś zatańczyć To mógłby być ktokolwiek, powiedź mi, jesteś tym kimś? (Tunechi) Nie ważne, kim jesteś, po prostu kochaj mnie jaka jestem Chcę tylko z kimś zatańczyć Chcę tylko z kimś zatańczyć [Mostek] Zakrwawione nosy, szybkie auta Śmiertelne dawki, bezwzględne serca Zwiń to, bo jesteś tacy szaleni W Niebie wiedzą, że kochamy ten dreszcz Nie, nie chcę grać roli Chcę tylko z kimś zatańczyć Chcę tylko z kimś zatańczyć [Refren] Chcę tylko z kimś zatańczyć Chcę tylko z kimś zatańczyć To mógłby być ktokolwiek, powiedź mi, jesteś tym kimś? Nie ważne, kim jesteś, po prostu kochaj mnie jaka jestem Chcę tylko z kimś zatańczyć Chcę tylko z kimś zatańczyć Chcę tylko z kimś zatańczyć To mógłby być ktokolwiek, powiedź mi, jesteś tym kimś? Nie ważne, kim jesteś, po prostu kochaj mnie jaka jestem Chcę tylko z kimś zatańczyć Chcę tylko z kimś zatańczyć [1] Benzodiazepiny - leki psychotropowe Tekst piosenki: [Intro: Bebe Rexha & Lil Wayne] I'm sorry, I'm not the most pretty I'll never ever sing like Whitney Ooh, but I still wanna dance with somebody (Tunechi) [Verse 1: Bebe Rexha & Lil Wayne] So lets let all hearts bleed, 'til they turn to rust Gonna live it up, 'cause it's dangerous No, I don't wanna play the part (Amen) I just wanna dance with somebody (Amen) I just wanna dance with somebody (yeah) [Chorus: Bebe Rexha] I just wanna dance with somebody I just wanna dance with somebody It could be anybody, tell me, are you that somebody? Don't matter who you are, just love me the way I are I just wanna dance with somebody I just wanna dance with somebody [Verse 2: Lil Wayne] I just wanna dance with somebody But I could never ever dance like Bobby You can dance, I'ma watch your body I just wanna stand right behind it I just want a chance with somebody Pop a couple xans with somebody Every time she dance it's exotic Throw a bunch of bands arms get tired I'm the God I just want a goddess Gotta use a bedroom for a closet Got a whole bedroom, on the private I know her body inside, out science Kiss both boobs right before I sign 'em Can't dance but kinda grind 'em Yeah, I be right behind her, spinal We can turn this dance floor to a island [Chorus: Bebe Rexha & Lil Wayne] I just wanna dance with somebody (Mula) I just wanna dance with somebody It could be anybody, tell me, are you that somebody? (Tunechi) Don't matter who you are, just love me the way I are I just wanna dance with somebody I just wanna dance with somebody [Bridge: Bebe Rexha] Bloody noses, speeding cars Lethal doses, desperate hearts Roll it up 'cause we so ill Heaven knows we love the thrill No, I don't wanna play the part I just wanna dance with somebody I just wanna dance with somebody [Chorus: Bebe Rexha & Lil Wayne] I just wanna dance with somebody (Mula) I just wanna dance with somebody It could be anybody, tell me, are you that somebody? (Tunechi) Don't matter who you are, just love me the way I are I just wanna dance with somebody I just wanna dance with somebody I just wanna dance with somebody I just wanna dance with somebody It could be anybody, tell me, are you that somebody? Don't matter who you are, just love me the way I are I just wanna dance with somebody I just wanna dance with somebody Wiele razy śpiewała dla niego piosenkę „Pensami strasera” - „Pomyśl o mnie dziś wieczorem." Powtarzała w niej: „Kocham cię. Kocham”. On był nią absolutnie zafascynowany, organizował koncerty, tak by mogli wspólnie występować. Ściągnął ją do Polski. Zamieszkali razem, nie bacząc na wściekłość jej męża, Sycylijczyka, dla którego zdrada żony była jak skaza na honorze. Farida na pewno była rozdarta między małżeństwem a niespodziewaną miłością do Czesława, pochodziła z tradycyjnej włoskiej rodziny, dla której jej zachowanie było głupie, skandaliczne i niepojęte. A jednak po latach powiedziała o Czesławie: „Dziękuję mu, że mogłam spotkać taką miłość. Niemen mówił mi często, że kochał mnie, zanim jeszcze mnie poznał, zawsze… i że będzie mnie kochał także „tam”. Nasze dusze po prostu się rozpoznały, ponieważ jesteśmy identyczni". Dlaczego Farida i Czesław Niemen, mimo takiego uczucia, nie zdecydowali się na małżeństwo i czemu ten związek jednak się rozpadł? Urszula i Tomasz Kujawski: „Mamy za sobą wiele zakrętów, ale na szczęście udało nam się pozbierać” Czesław Niemen i Farida: jak się poznali? Poznali się w 1970 roku, na letnim konkursie piosenki „Cantagiro” we Włoszech. Czesław Niemen pojechał tam już jako gwiazda. W Polsce wszyscy nucili jego piosenkę „Pod papugami” albo „Czy mnie jeszcze pamiętasz”. Potężne wrażenie zrobił przebój jego życia „Dziwny jest ten świat”. Niemen nie był już wtedy chłopcem, miał 31 lat i za sobą trudne przeżycia. Czesław Niemen, a właściwie Czesław Juliusz Wydrzycki, był – jak wiadomo repatriantem ze Wschodu, z Białorusi (wtedy ZSRR). Cała rodzina Wydrzyckich przyjechała do Polski w 1958 roku, w ramach ostatniej fali repatriacji. Bardzo naciskał na to Czesław, bojąc się powołania do Armii Czerwonej. Zostawili ukochany dom, przerobiony potem przez nowych właścicieli na sklep spożywczy. Wypielęgnowany przez pokolenia ogród rozjechały samochody dostawcze. Przeszli przez obóz dla repatriantów, potem mieszkali w różnych miastach: Świebodzinie, Kołobrzegu, w końcu trafili do Gdańska. Żyli biednie, w Gdańsku muzyk pomieszkiwał w piwnicy szkoły muzycznej, do której chodził (był w klasie fagotu). Żeby dorobić, zaczął grać w różnych kabaretach, klubach, pomału wchodził w środowisko polskiego bigbitu, i robił karierę jako muzyk. Fot. Często razem koncertowali. Na zdjęciu: Czesław Niemen przedstawia Faridę w czasie swojego koncertu w Sali Kongresowej, 1970 rok. Fot: PAP/Zbigniew Wdowiński W 1970 roku formalnie był jeszcze mężem Marii Klauzunik. Zakochali się w sobie jeszcze jako nastolatki, w ukochanych rodzinnych Starych Wasiliszkach. Potem Czesław ściągnął Marię do Gdańska, gdy brali ślub, on miał 19, ona 18 lat. W 1960 roku urodziła im się córka Marysia, zwana przez swojego tatę – Mysia. Raczej pomieszkiwali, niż mieszkali razem, nie było ich stać na wynajęcie mieszkania. Żona i córka Niemena mieszkały w internacie liceum pielęgniarskiego, a później u rodziców muzyka w Białogardzie. Maria poszła do szkoły pielęgniarskiej, potem zaczęła pracę w Szpitalu Miejskim w Gdyni. W końcu udało jej się wynająć kawalerkę. Jak sama wspominała, chciała, żeby Czesław więcej czasu spędzał z nią i córką, ale dla niego „istniała tylko muzyka”. Zaczęli się od siebie oddalać, żyli innymi sprawami, inaczej. W 1971 roku oficjalnie wzięli rozwód, ale nie byli ze sobą już od lat. W drugiej połowie lat 60. Czesław Niemen zakochał się w ślicznej bigbitowej wokalistce Adzie Rusowicz, ale ten związek też nie przetrwał próby czasu. Farida, a tak naprawdę Concetta Gangi, urodziła się w Katanii we Włoszech. Po mamie miała egipskie korzenie, co dodawało jej egzotyczności. Kiedy poznali się z Niemenem, była 24-letnią wschodzącą gwiazdą, śpiewała nie tylko popowe piosenki, interesował ją także jazz i rock, śpiewała utwory Janis Joplin. Zobacz też: Małgorzata i Czesław Niemen: Mistrz i jego muza. Oto historia ich miłości Czesław Niemen i Farida: historia wielkiej miłości Na Czesławie Niemenie zrobiła wielkie wrażenie, przede wszystkim jako kobieta, Niesamowicie mu się podobała, wspominała, że czuła nieustannie na sobie jego wzrok. „Przypalał mnie tym wzrokiem, aż ciarki przechodziły mi po plecach”, opowiadała. On też jej się podobał. „Czułam, że rodzi się między nami wyjątkowe porozumienie dusz, tym bardziej zaskakujące, że przecież właściwie się nie znaliśmy. Nawet go unikałam, ponieważ byłam bardzo krótko po ślubie i przestraszyłam się tego, co mogłoby się między nami wydarzyć”, mówiła. Dlatego odetchnęła z ulgą, gdy festiwal się skończył. Myślała, że już nigdy się nie zobaczą. Kiedy po pewnym czasie przyszło dla niej zaproszenie na Festiwal w Sopocie, od razu skojarzyła ten gest z Czesławem Niemenem. I nie miała chwili wątpliwości, że chce tam pojechać. Chociaż we Włoszech nikt o tej imprezie nie słyszał. W każdym razie nie było to żadne ważne ani prestiżowe muzyczne wydarzenie. Koledzy dziwili się, że chce jechać do Polski. „Przecież tam niczego nie ma”, odradzali. Ale to nieprawda, bo był tam Czesław. Fot. Już jako para, na festiwalu w Sopocie, początek lat 70. Fot: Andrzej Wiernicki/Forum Gdy wylądowała na lotnisku w Gdańsku, Czesław Niemen czekał na nią z bukietem orchidei. Nigdy nie widziała piękniejszych kwiatów. „Serce waliło mi jak oszalałe, kiedy na kolanach wręczał mi te kwiaty i całował po rękach”, opowiadała. Festiwalowe próby fatalnie jej szły. W pewnym momencie dyrygent orkiestry zapytał: „Kogo wyście tu przywieźli, ona przecież nie umie śpiewać!". A ona miał burzę w głowie: co będzie z Czesławem, co z jej małżeństwem, jak ułoży się przyszłość… Bo tak naprawdę Farida miała dobry głos, była bardzo muzykalna i śpiewać umiała. Gdy zaśpiewała na koncercie, dyrygent, który objechał ją na próbach, przeprosił. A Czesław siedział w pierwszym rzędzie i patrzył tylko na nią. W Sopocie zaczęła się ich wielka miłość. „(...) To była prawdziwa magia, brak słów, by móc opisać tamtą radość, nasze spojrzenia przyciągające się. Jeszcze o dzisiaj to czuję”, mówiła w jednym z wywiadów (cytuję za Zobacz też: Natalia Niemen: „Przez lata miałam poczucie, że tata poświęca nam niewiele czasu” Czesław Niemen i Farida: wspólne życie z jej ukochanym Gulio Gdy artystka odwiedzała go w Warszawie, zatrzymywali się w małym mieszkaniu Niemena przy ulicy Niecałej w Warszawie. „Tam odcinałam racjonalne myślenie o tym, że kiedyś za te chwile szczęścia przyjdzie nam obojgu słono zapłacić. Uwielbiałam kurczaki, więc Czesław, żeby mi je przyrządzać, zdobył gdzieś rożen. Był fantastycznym, wesołym, pełnym energii mężczyzną, który w niczym nie przypominał tego zamkniętego w sobie człowieka, jakim znaliśmy go w ostatnich latach”, mówiła gwiazda. Podobno któregoś dnia Farida dostała od Czesława Niemena białą sukienkę i wzięli symboliczny ślub w Zakopanem, formalnie jednak małżeństwem być nie mogli. Farida była pod ogromną presją rodziny, która naciskała na nią, by zakończyła ten niezrozumiały dla nich polski romans i wracała do męża. Wiadomo było, że mąż nie da jej rozwodu. Farida wiedziała, że wcześniej czy później przyjdzie jej zapłacić za związek z ukochanym Gulio (tak mówiła do Czesława Niemena, przerabiając jego drugie imię Juliusz). Do tego doszła jeszcze… choroba ojca. Wokalistka bardzo go kochała, kiedy dowiedziała się, że ciężko choruje przysięgła Bogu i sobie, że jeśli ojciec wyzdrowieje, ona wróci do męża. I tak się stało. Zobacz też: Ciężka choroba, wielka kariera i zniknięcie z ekranu... Co dziś robi Elżbieta Zającówna? Fot. Czesław Niemen, lata 80. fot: Jerzy Płoński/Forum Czesław Niemen nie chciał słyszeć o rozstaniu, ale Farida była zdeterminowana, być może wywierana na nią presja była za dużym obciążeniem. Spakowała walizki, zerwała kontakt, nie odbierała telefonów. Choć jak mówiła „serce jej krwawiło”. Wspominała, że zadała ogromny ból sobie i Niemenowi i że zachowała się z rozsądkiem, na jaki w innej sytuacji nigdy by się nie zdobyła. Wróciła do męża, urodziła dwoje dzieci, starała się być przykładną żoną. Czesław Niemen w 1973 roku spotkał piękną modelkę Małgorzatę Krzewińską (potem Niemen), która okazała się miłością jego życia. Pobrali się w 1975 roku i byli nierozłączni aż do śmierci muzyka w 2004 roku. Ale to już historia na inną opowieść. Z Faridą po latach znów mieli kontakt, byli przyjaciółmi. Piosenkarka przyleciała do Polski w 2009 roku i z okazji 70. urodzin Czesława Niemena dała koncert w Poznaniu, poszła też na grób muzyka na warszawskie Powązki. Zobacz także: Marta Lipińska i Maciej Englert są razem od 54 lat. Oto historia ich wyjątkowej miłości Lista słów najlepiej pasujących do określenia "śpiewała motylem jestem":JAROCKAIRENAGÓRNIAKŁAZUKAJOPEKSENIUKLARWAELENIDANASOŚNICKASIPIŃSKAVILLASPERFECTLERSKAGRZEGORZDANUTAURSZULALALAKORAONA

śpiewała po prostu jestem